wtorek, 29 grudnia 2015

Ciasto z ptasim mleczkiem i galaretką - absolutny hicior

Święta, święta i po świętach, mam nadzieję że nie objedliście się za bardzo (tak jak ja haha), jeśli tak to nie martwcie się , w styczniu postaram się wystartować z jakimś bardziej odchudzonym przepisem a póki co za chwilę Sylwester, Nowy Rok, potem cały karnawał więc na pewno nie zabraknie Wam okazji żeby wypróbować TO ciasto. Dzięki temu, że biszkopt, budyń i polewę robimy samodzielnie od podstaw, sami decydujemy ile i jakiego cukru użyjemy a dzięki temu z kolei ciasto nie jest aż tak kaloryczne i słodkie jak mogłoby się wydawać (no chyba że zjecie całą blaszkę w samotności, czego nie polecam). Wypróbujcie przepis, ciasto wychodzi delikatne w smaku i pyszne, a dodatkowo robi piorunujący efekt wizualny na rodzinie i gościach, których nim poczęstujecie. Że już nie wspomnę, że jest to też dobry pomysł na to co zrobić z ptasim mleczkiem, które już od jakiegoś czasu leżakuje na półce ze słodyczami a nie chcecie zjeść całego opakowania sami.


czwartek, 24 grudnia 2015

Zdrowych i Wesołych Świąt!!!!


Moi drodzy, już prawie Święta, Wam też tak szybko tak szybko minął czas?!? Bo mi bardzo, dopiero były wakacje, urlopy a tu już koniec roku i Boże Narodzenie. No właśnie skoro już prawie prawie Święta to chciałabym złożyć Wam wszystkim serdeczne życzenia :-)

Dużo ZDROWIA, tak bardzo niedocenianego przez tych, którzy je mają i tak bardzo pożądanego przez tych, którzy go potrzebują...

i SZCZĘŚCIA, bo odrobina szczęścia potrzebna jest zawsze, we wszystkim co sobie zaplanujecie lub nie. Życzę Wam także żebyście umieli dostrzegać te małe szczęścia, które macie obok siebie, żebyście zatrzymali się na chwile i docenili jak wiele powodów do radości jest wkoło i dzielili się tą radością z innymi. Tak kochani, święta to dobry moment żeby uściskać mamę, pobawić się z dzieckiem albo pograć z nim w warcaby, ucałować męża czy wytarmosić psa...

i wreszcie życzę Wam abyście nigdy nie tracili wiary i nadziei , bo wiara czyni cuda i dodaje sił i sprawia, że spełniają się marzenia, nawet te które wydają się całkiem niemożliwe do spełnienia...

Wesołych Świąt spędzonych w gronie rodziny i ukochanych osób oraz wielu łask bożych w nadchodzącym Nowym Roku życzy Anita (Pieruńskie maszkety :-))



 

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Hekele czyli śledziki, wersja w śmietanie (z cyklu 12 potraw wigilijnych)

Śledzie to fantastyczna potrawa, gdyż po pierwsze można je podawać na nieskończenie wiele różnych sposobów (osoby kreatywne mają tu duże pole do popisu), a po drugie idealnie pasują na wigilijny czy świąteczny stół ale równie dobrze można ja podawać na wszelakie różne okazje lub bez okazji, a nawet zajadać się nimi w poście (tylko bez przesady z tym zajadaniem). Ja osobiście jestem wielką fanką śledzi, uwielbiam praktycznie pod każdą postacią i właściwie nie trafiłam jeszcze na sposób przyrządzenia, który by mi nie odpowiadał ( nie mówię o niektórych sklepowych gotowcach, które ze śledziami nie mają zbyt wiele wspólnego). Śledzie także są nieodłącznym elementem i dodatkiem do wielu dań kuchni śląskiej, czyli mojej ulubionej :-), znajdziecie je w ziemniakach, plackach, podawane z octem, z olejem z cebulką lub w sosie musztardowym. Moja dzisiejsza propozycja to śledzie w śmietanie, delikatne w smaku a jednocześnie wyraziste, polecam.

sobota, 19 grudnia 2015

Biszkoptowe ciasto w kratkę

Dzisiaj chcę się z Wami podzielić przepisem na ciasto w kratkę. Już od dawna chciałam je zrobić, ale jakoś nie było okazji albo mi się nie chciało, gdzieś nawet słyszałam, że "kratka" (podobnie jak jej starszy brat "metrowiec") zalicza się do ciast bardzo czasochłonnych, co jest raczej nieprawdą bo gdy już wydedukujecie, który pasek z którym skleić to idzie naprawdę szybko, a już na pewno nie wolniej niż w innych ciastach przekładanych. Moja "kratka" składa się z biszkoptów przełożonych masą z bitej śmietany i serka mascarpone, dzięki czemu ciasto jest lekkie i delikatne w smaku, wprost rozpływa się w ustach, a do tego wspaniale się prezentuje :-) Z mojego przepisu możecie zrobić jedno duże ciasto ("dobudować jedno piętro więcej) lub dwa mniejsze (ja zrobiłam dwa mniejsze - długie i chude).


sobota, 12 grudnia 2015

Takie wesołe ciasteczka z nadzieniem i lukrową polewą

Obok tych ciasteczek nikt nie przejdzie obojętnie, kuszą już samym wyglądem a smakują wprost obłędnie. Stanowią doskonałą alternatywę dla pierniczków na świątecznym stole, ale sprawdzą się też na wszelkich uroczystościach rodzinnych i nierodzinnych, zresztą możecie je też upiec z okazji braku okazji do kawki albo herbatki, bo ich przygotowanie zajmuje niewiele czasu (trzy reklamy podczas filmu w TV, jedna na zagniecenie ciasta, druga na wykrojenie kształtów i wstawienie do piekarnika i wreszcie trzecia na przełożenie ciastek :) i gwarantuję, że nic nie stracicie z filmu). Możecie też do robienia ciasteczek zaangażować dzieci, zajmie wam to trochę więcej czasu ale dzieciaki będą przeszczęśliwe.





środa, 9 grudnia 2015

Barszcz czerwony z uszkami (z cyklu 12 potraw wigilijnych)

Taki sobie cykl wymyśliłam, przedświąteczny, na pewno się przyda, zwłaszcza gdy ktoś po raz pierwszy organizuje wigilię u siebie w domu, albo chce wprowadzić coś nowego na świąteczny stół albo książkę z przepisami zjadł mu pies, nie ważne, skoro tu jesteście to znaczy, że poszukujecie dobrych, sprawdzonych przepisów ...  no to proszę bardzo, oto i one! Najlepsze przepisy wigilijne, wszystkie przetestowane przeze mnie osobiście :) Zaczynamy od kultowej już potrawy, bez której żadna wigilia w moim rodzinnym domu nie może się odbyć, czyli od barszczu z uszkami. Moja mama osiągnęła już mistrzostwo w lepieniu ogromnej ilości przepysznych uszek, dlatego podam Wam przepis, który dostałam właśnie od niej. Wielką zaletą tej potrawy jest to, że możecie przygotować sobie ją wcześniej, barszcz na 1-2 dni przed wigilią, wtedy składniki zdążą się już "przegryźć" a uszka nic nie stracą jeśli ulepicie je kilka dni wcześniej, lekko podgotujecie i zamrozicie. Z podanych proporcji wychodzi ok 15 sztuk dużych uszek (szklanka o średnicy 8 cm).



czwartek, 3 grudnia 2015

Śląskie makrony czyli pyszne ciasteczka migdałowe (bez mąki)

Co tu dużo pisać, makrony to nie tylko smakowite ciasteczka o smaku migdałowym, to klasyka gatunku wśród przepisów kuchni śląskiej i to taki "maszket pełnom gymbom", którego koniecznie musicie spróbować. Dawniej nie było na Śląsku bajtla, który by nie wiedział co to makrony, serwowano je na święta i specjalne okazje, mi kojarzą się z odpustem, gdzie po mszy na "budach" można było dostać rozmaite maszkety: kartofelki, maczki, żele we cukrze i oczywiście nasze makrony :) Dzisiejsze śląskie dzieciaki nie znają już tych smaków, a zamiast popróbować potraw regionalnych (gdy jest ku temu okazja) wolą zjeść nafaszerowane chemią marketowe specjały, smutna prawda, ale sami jesteśmy za to odpowiedzialni, więc może warto od czasu do czasu przygotować coś słodkiego samemu w domu, zachęcam tym bardziej że przepis jest prościutki a wykonanie ciasteczek zajuje mniej czasu niż reklama w telewizji podczas filmu.


piątek, 27 listopada 2015

Jabłecznik z polskich jabłek - prosty przepis /z jabłkami

Nie ukrywam, że jestem wielką fanką jabłek (polskich!) i wypieków jabłkowych (moje inne przepisy znajdziecie TU, TU i TUTAJ ) dlatego pomęczę was jeszcze trochę w tym temacie :-) Nie każdy wie, że mamy najlepsze jabłka na świecie, pyszne, zdrowe, można je podawać nawet niemowlakom, sezon w pełni więc cieszcie się tymi wspaniałymi owocami a ja dopilnuję żeby nie zabrakło wam pomysłów na ich wykorzystanie :) Oto jeden z takich pomysłów, proste, delikatne w smaku ciasto o efektownym wyglądzie, nie powstydzicie się go postawić na stole nawet przy bardziej wzniosłych okazjach, kiedy wszystko musi być na tip top (jak np. urodziny, chrzciny czy wizyta teściowej ;)). Poziom trudności wykonania ciasta jest żaden, biszkopt powinien wyrosnąć na tyle żeby dało się go przekroić na pół, pamiętajcie żeby jajka miały temperaturę pokojową.

sobota, 21 listopada 2015

Ciasto Bounty - z kokosem w roli głównej

Ciasto Bounty może i nazywa się jak popularny batonik, ale wygląda i smakuje tysiąc razy lepiej (ciasto nie batonik) a do tego nie zawiera konserwantów, emulgatorów i innego badziewia, które pozwala batonikowi latami leżakować na sklepowych półkach. Jeśli macie opanowane pieczenie biszkopta to właściwie już połowa roboty za wami, no dobra trzeba jeszcze trochę "powisieć" nad kokosem zanim mleczko wyparuje (jakieś 20 minut), ale to na zasadzie, że gotujecie na małym gazie i mieszacie co chwilę, w międzyczasie możecie sobie robić coś innego w kuchni, nie spuszczając kokosu z oczu, ofkurs :-) Ja dałam trochę mniej kokosu niż jest podane w przepisie, bo w sklepie mieli same małe paczki i tak jakoś wyszło ;-) ale jeśli dacie tyle ile trzeba, to będzie mieć nieco wyższą warstwę kokosową, krótszy czas gotowania i pewnie będzie smakowało jeszcze lepiej. Polecam, dobre ciasto na nadchodzący weekend. 

poniedziałek, 16 listopada 2015

Jajka o-sadzone w papryce czyli prościej już być nie może

Proste rozwiązania są najlepsze, szczególnie gdy nie mamy zbyt wiele czasu (czyli zwykle), a chcemy czymś zaskoczyć rodzinę albo cierpimy na brak umiejętności kulinarnych a chcemy zjeść coś wesołego. Z tą potrawą poradzi sobie każdy, możecie ją podać na śniadanie lub jako element obiadu np. z kaszą gryczaną, skwareczkami i pyszną sałatką. Na pewno przekonacie też do jedzenia dzieciaki, w końcu kto by nie chciał zjeść takiej fajnej kolorowej buźki jak na zdjęciu?!?

Papryka nie musi być szczególnie duża, tutaj liczy się obwód "w pasie", im większy tym lepiej (uff przynajmniej tyle) przecież trzeba będzie utrafić w taką papryczkę jajkiem.


wtorek, 10 listopada 2015

Co za piernik!!! Już czas przygotować ciasto na piernik staropolski (6cio tygodniowy)

Nie kochani, to nie żart, wiem że mamy dopiero początek listopada i kto by tam myślał o świętach bożego narodzenia (no może oprócz speców od marketingu w wielkich centrach handlowych, którzy już w październiku ustawiają czekoladowe mikołaje na sklepowych półkach)...  jeśli jednak planujecie zrobić przepyszny tradycyjny, długodojrzewający piernik  i postawić go na wigilijnym stole ( jakby ktoś nie zdążył to zawsze można postawić  na sylwestrowym stole, jak słusznie zauważyła ciocia Wola ;)) ...w każdym razie jeśli planujecie zdążyć na Wigilię, to już czas najwyższy (najwyższy najwyższy) żeby przygotować ciasto.

Zrobienie takiego piernika składa się z kilku (prostych) etapów:
I etap - wyrabiamy ciasto (zajmie nam to kilka, no może kilkanaście minut)
II etap - wstawiamy ciasto do chłodnego miejsca (piwnica, spiżarka, w ostateczności lodówka) i na 4-5 tygodni zupełnie o nim zapominamy
III etap - wyciągamy ciasto z lodówki i pieczemy piernik lub pierniczki lub jedno i drugie
IV etap - upieczony piernik odkładamy do leżakowania na kilka dni
V etap - przekładamy ciasto powidłami lub ulubioną masą, smarujemy czekoladą i czekamy do 24 grudnia :-)

Na etapie IV - V bacznie obserwujemy ciasto, gdyby okazało się, że trafił nam się kapryśny egzemplarz, twardy jak kamień po upieczeniu, który za nic nie chce sam zmięknąć to musimy zapewnić mu towarzystwo w postaci kromek świeżego chleba i kawałków jabłek, wtedy odpowiednio zmięknie.

Dzisiaj opiszę wam przygotowanie etapu I, aktualizacja i opis kolejnych etapów pojawi się za ok 4 tygodnie :-) Przepis wraz z mega dokładną instrukcją znalazłam TUTAJ na stronie kuchniaaleex


poniedziałek, 9 listopada 2015

Jesienne ciasto dyniowe w wersji "na bogato"

Moje pierwsze podejście do ciasta dyniowego było kompletną porażką, wszystko zrobiłam zgodnie z przepisem, dodałam mąkę, cukier, olej, sodę, ugotowaną dynię i ..... wyszedł piękny, wręcz książkowy zakalec! Jak na złość, akurat wtedy mieliśmy jechać do teściów i chciałam to ciasto zabrać ze sobą do popołudniowej kawki, a tu taki niewypał grrrr. Cóż, zdarza się, w każdym razie przepis trafił do kosza. Drugie podejście, już z innej receptury i z inaczej przygotowaną dynią było dużo bardziej udane, właściwie to ciacho wyszło idealnie, dlatego chętnie podzielę się z Wami przepisem i pochwalę efektem końcowym mojej pracy. Ciasto ma lekko korzenny posmak i smakuje wspaniale nawet bez masy budyniowej (jakby ktoś nie miał czasu jej robić), jest też kolejną moją propozycją na przemycenie warzyw do deseru (przypomnę przepis na ciasto z buraka znajdziecie TUTAJ ).



niedziela, 8 listopada 2015

Puree z dyni wersja z piekarnika

Czy zdarzyło wam się kupić, dostać albo wyhodować w ogródku dynię wielkości głowy smoka (albo o zgrozo kilka takich dyni)? Ja ostatnio dokonałam takiego zakupu na pobliskim targu, przy czym pani która mi tą dynię wcisnęła była taka miła i tak mnie zagadała nawet omamiła małym rabacikiem, że nie wiedząc co czynię kupiłam wielką dynię. Jej rzeczywisty rozmiar  zauważyłam dopiero w domu, była ogromnaaaaa, mój synek myślał, że to zabawka i świetnie się nią bawił dopóki jej nie przekroiłam. No właśnie przekroiłam i co dalej?? Taką dynię trzeba raczej od razu zużyć bo szybko wysycha. Najszybszym rozwiązaniem dla nadwyżki dyniowej jest przygotowanie puree, które można zamrozić na później, przechowywać w zamkniętym słoiczku w lodówce przez kilka dni lub wykorzystać od razu jako bazę do bardzo wielu dyniowych potraw. Z takiego puree możecie przygotować pyszną zupkę (przepis TUTAJ ), zrobić ciasto, ciasteczka, babeczki, pieczywo, sos dyniowy z grzybami a nawet kluski dyniowe. Banalnie proste do wykonania, sprawdźcie sami.
mus z dyni

wtorek, 3 listopada 2015

Muffinki cappucino ze śmietanką (babeczki o smaku cappucino)

Muuffineczki, muffineczki, chyba nie muszę nikomu przedstawiać tych małych grubiutkich babeczek w różnych kolorach, wielkościach i kształtach osadzonych w śmiesznych papilotkach. Mimo, że nie zaliczam się do wielbicielek wynalazków kuchni amerykańskiej, to jednak muffinki darzę szczególną sympatią i piekę w domu dość często. I to nie tylko dlatego, że są banalnie proste i szybkie do wykonania (chociaż to też mocny argument) ale dlatego, że przygotowuję je w zależności od nastroju i humoru na słodko albo słono, z owocami, z czekoladą, z galaretką albo z warzywami i mięsem. W zasadzie do środka można wrzucić co się tylko chce (albo co się ma w danej chwili w domu), możliwości jest niesamowicie dużo i na pewno każdy znajdzie swoją ulubioną wersję.  Ja mam dla Was dzisiaj przepis na wspaniałe babeczki-muffineczki o smaku cappuccino, kruche i pieruńsko dobre, idealne do popołudniowej herbatki lub kawki :) Pamiętajcie, że do upieczenia muffinek potrzebna jest specjalna blacha lub foremki, a do nich papierowe papilotki, obecnie jest tego mnóstwo w sklepach. Babeczki smakują rewelacyjnie również bez kremu ale wtedy należy dać więcej cukru do ciasta.

muffinki, babeczki, muffinki kawowe

czwartek, 29 października 2015

Zupa z bani czyli pyszna zupka dyniowa (krem)

Zupa z bani, nie mylić z zupą "na bani" albo "do bani" bo to zupełnie różne pojęcia i zupełnie różne efekty końcowe. Właściwie zupa z bani nie może być do bani, bo jest tak prosta w wykonaniu, że nie może się nie udać, no chyba że ktoś ją robi na bani i nasypie za dużo soli albo spali kuchnię bo mu się zaśnie... dobra zanadto odbiegam od tematu, co to ja miałam, ach tak zupa z dyni, a na Śląsku to je zupa z bani. Dawno nie było przepisu na żadną zupę i w ogóle wielkimi krokami zbliża się hellołłin (czy jak to tam się pisze) więc dynia jest jak najbardziej na czasie. Nie żebym obchodziła ten okropny amerykański zwyczaj, co to to nie ale skoro jest pretekst żeby zrobić coś dyniowego to trzeba wykorzystać. Zupa jest bardzo delikatna w smaku, a dodatek prażonego słonecznika działa rozgrzewająco w chłodne jesienne dni.


poniedziałek, 26 października 2015

Jabłecznik "musicie koniecznie zrobić" bez jaj

Mam jakieś pół godziny wolnego czasu, co tu zrobić??? Umyć wszystkie podłogi w domu, czy napisać posta na blogu??? Oczywiście, że napisać posta, podłogi przecież nigdzie nie uciekną :-) a ja mam dla Was bardzo fajny przepis na pyszne ciacho z jabłkami i muszę się nim koniecznie podzielić. Okej, zgadzam się, stwierdzenie "czas wolny" zostało tutaj użyte trochę na wyrost, w wolnym czasie czyta się książki (uwielbiam), albo spaceruje albo robi się inne rzeczy, które się lubi, ale na pewno nie myje się podłóg. No nic, wróćmy lepiej do jabłecznika, ten przepis wypatrzyłam gdzieś w sieci (a konkretnie TUTAJ) i opatrzony był dopiskiem "musicie koniecznie zrobić". Uwielbiam ciasta owocowe i mam ogromny sentyment do naszych polskich jabłek, dlatego z ochotą zabrałam się do wypróbowania przepisu. Po drodze musiałam stoczyć małą walkę, gdyż samo ciasto zaraz po zagnieceniu dosyć mocno się kleiło i trudno mi było je rozwałkować (mimo obsypania mąką). Ostatecznie umieściłam uparte ciasto pomiędzy dwoma kawałkami folii kuchennej i wtedy jakoś poszło. Trochę mnie też kusiło żeby dorzucić jajko (no bo jak to ciasto bez jaj?) ale nie zrobiłam tego i bardzo dobrze. Jabłecznik wyszedł rewelacyjny, wprost rozpływał się w ustach, a dodatek serka homogenizowanego doskonale współgrał ze smakiem jabłek. Polecam!!!


wtorek, 20 października 2015

Czekoladowe ciasto z buraka dla fanów warzyw i nie tylko

Z pewną taką nieśmiałością sięgnęłam po przepis na to ciasto, burak jak wiadomo ma intensywny zapach i smak i raczej nie chcemy go czuć w słodkim deserze. Pomyślałam sobie jednak, że skoro w cieście marchewkowym nie czuć marchewki a w dyniowym dyni to może i w buraczanym nie wyczujemy buraka. Upiekłam i co się okazało??? Oczywiście, że nie czuć buraka. Dla pewności zrobiłam mały test, poczęstowałam tym ciastem 4 osoby i każdej z osobna zapytałam, czy domyśla się jaki jest składnik X w tym cieście iiiii...... nikt się nie domyślił! Czyli, nie czuć buraka :-) Samo ciasto jest bardzo dobre, mokre, ma przepiękny ciemnobordowy kolor i jest mocno czekoladowe ale niezbyt słodkie, więc koniecznie trzeba je polać lukrem lub rozpuszczoną czekoladą. Kilka kropel soku z buraka zabarwi lukier, którym możecie później ozdobić ciasto. O korzyściach przemycenia warzyw do deseru oczywiście nie muszę wspominać, bo to się rozumie samo z siebie, tak więc zachęcam do wypróbowania przepisu.

czwartek, 15 października 2015

Zdrowsza wersja placków ziemniaczanych czyli placki z cukinii i ziemniaka

Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam placki ziemniaczane, praktycznie w każdej formie. Takie na słodko kojarzą mi się z dzieciństwem, lubię też z sosem grzybowym, a już "plackami po węgiersku" mogłabym się zajadać non stop. Jak na ironię nie robię ich zbyt często i to bynajmniej nie dlatego, że ścieranie warzyw na tarce jest moim najnieulubieńszym zajęciem w kuchni nie nie hehe ale dlatego, że takie placuszki smażone na głębokim tłuszczu, w towarzystwie śmietany, cukru czy ciężkich sosów stanowią ogromną bombę kaloryczną i są zwyczajnie niezdrowe. Oczywiście, jeśli zjemy takie placki raz na jakiś czas to nic złego się nie stanie, ale możemy też przyrządzać je częściej w nieco zdrowszej wersji np. z cukinii, z jogurtem naturalnym i ograniczoną zawartością mąki. Warto też odsączyć nadmiar tłuszczu na ręczniku papierowym albo papierze kuchennym co nam pozwoli zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt kcal na jednej sztuce! No to do dzieła, znaczy do patelni, będzie jak w sam raz na obiad, smakują rewelacyjnie z jogurtem naturalnym, posypane koperkiem lub pietruszką.


poniedziałek, 12 października 2015

Warstowe ciasto ze śliwką - proste i bardzo śliwkowe

Kto ma ochotę na pyszne ciasto ze śliwkami ręka do góry??? Dobra wiadomość jest taka, że mam dla Was bardzo prosty przepis na bardzo dobre i bardzo śliwkowe ciacho, tylko musicie je sobie sami upiec :-) Zwykle podaję Wam łatwiutkie przepisy i tym razem nie będzie inaczej, leci to mniej więcej tak: białko ubijacie, masę żółtkową ucieracie, łączycie razem a potem wykładacie ogromną ilość śliwek (bo w tym cieście zmieści się ich na prawdę sporo), im więcej tym lepiej, jeśli chcecie żeby ciasto miało akcent czekoladowy to dodajecie kakałko i już, prawda że prościutkie?(szczegóły w przepisie). Wypróbowałam już wariant z brzoskwinią i też Wam polecam (przepis TUTAJ) natomiast inspirację znalazłam o TUTAJ. Sezon na śliwki wkrótce się kończy więc macie ostatnią szansę wypróbować ten przepis, a warto! Oczywiście jak ktoś się mocno uprze to zawsze można dodać mrożone śliwki ale polecam Wam jednak świeże póki jeszcze są.



czwartek, 8 października 2015

Szarlotka w wersji tradycyjnej, najprostrza i najlepsza na świecie

Jaka jest najlepsza na świecie szarlotka??? Oczywiście, że ta najprostsza, tradycyjna, "babcina", na kruchym cieście i o maślanym posmaku. Na temat zalet jedzenia i wykorzystywania jabłek w przepisach już się rozwodziłam kilka postów temu (kliknij TUTAJ żeby przeczytać) więc dzisiaj wam oszczędzę, tymniemniej :-) zachęcam wszystkich do przygotowywania potraw z naszych polskich owoców i warzyw sezonowych. Piekłam tą szarlotkę już wiele razy, zawsze wychodzi bardzo dobra i właściwie nic nie zmieniam w przepisie, bo moim zdaniem jest doskonały. Ciasto kruche nie wymaga jakiś specjalnych zabiegów, nie "stroi fochów", zawsze wyjdzie nawet jeśli użyjecie gorszych jakościowo produktów lub margaryny zamiast masła (ale może się to odbić na smaku ciasta). Na pewno dobrze jeżeli użyjecie mąki pszennej typ 500 zmieszanej z krupczatką (pół na pół) wtedy ciasto jest bardziej kruche, nie bawcie się też w niekończące wyrabianie ciasta, szybciutko zagniatamy i chowamy do lodówki przynajmniej na chwilę (a najlepiej na godzinkę).

sobota, 3 października 2015

Ciasto na pizze, zawsze się udaje

Ostatnio nie mieliśmy z mężem szczęścia do zamawianej pizzy, jedna spalona od spodu, druga rozwodniona przez mokre oliwki i zmiażdżona, gdyż ktoś zapakował ją w za małe pudełko, że już nie wspomnę o całkiem niejadalnych egzemplarzach, na które od czasu do czasu można się nadziać, w każdym razie w pewnym momencie moja cierpliwość się skończyła i postanowiłam sama zrobić domową pizzę, pachnącą ziołami i ze świeżymi dodatkami. Ku mojemu zdziwieniu temat okazał się całkiem prosty, w zasadzie w dodatkach nie ma jakiejś wielkiej filozofii, kładziesz to co lubisz, problemu może przysporzyć ciasto, ale w końcu od czego macie mojego bloga??? Podam wam przepis na idealne ciasto na pizze, takie z lekko chrupiącą skorupką i delikatnym wnętrzem, które zawsze wychodzi (nawet za pierwszym razem) a jego przygotowanie nie zajmie wam dużo czasu. Szybciutko upieczecie, a potem możecie spokojnie cieszyć się weekendem, odpocząć albo wyjść na spacer, w najbliższych dniach zapowiada się przepiękna pogoda.

czwartek, 1 października 2015

Jabłecznik w eleganckiej odsłonie (bez pieczenia, bardzo proste)

Sezon na jabłka w pełni, jest ich teraz bardzo dużo, są tanie (dla niektórych za darmochę w ogródku) i najsmaczniejsze, dlatego grzechem by było nie upichcić czegoś z jabłuszkiem w roli głównej. Polskie jabłka są też ostatnio bardzo modne hahaha, a ich jedzenie stało się poprawne politycznie ;-) żeby nie wchodzić w szczegóły... skupmy się może na przepisie. Niesamowicie proste wykonanie (cista nie pieczemy) i spektakularny efekt, nie powstydzicie się stawiając je na stole oj nie, taki maszket pełną gębą. Przyznaję się bez bicia, że przepis podpatrzyłam w domowej cukierence (o TUTAJ  macie link jakby ktoś chciał).


poniedziałek, 28 września 2015

Czałot zwany szałotem czyli śląska sałatka ze śledzia i ziemniaka

Zapewne każdy z was przynajmniej raz w życiu próbował którejś z tysiąca wersji sałatki jarzynowej i ma swój ulubiony przepis na jej wykonanie (ewentualnie osobę, którą miło się odwiedza bo można się u niej zajadać swoją ulubioną wersją tej sałatki). Czałot jest trochę taką prababką popularnej w naszym kraju sałatki jarzynowej, zresztą dużo prostszą do wykonania (mniej gotowania, mniej krojenia) i jednocześnie bardzo smaczną. Jest trochę zamieszania z nazewnictwem, bo jak to zwykle bywa z przepisami ktoś coś dodał, odjął, poprawił, czasem sałatka ta funkcjonuje też pod nazwą "szałot" lub "sałatka ziemniaczana", "rybna" etc., mniejsza z tym. Polecam jako dodatek do obiadu, kolacyjka lub do postawienia na stół jeśli macie gości i chcecie ich zaskoczyć tradycyjną śląską potrawą.

 

środa, 23 września 2015

Bardzo brzoskwiniowe ciasto warstwowe

Dzisiaj zapodam wam bardzo fajny przepis na przepyszne ciasto z owocami, które jednocześnie będzie lekkie ale nie suche?! Przepis znalazłam na jednym z blogów kulinarnych, które od czasu do czasu czytuję, w oryginale zamiast brzoskwiń były śliwki (oryginał znajdziecie o TUTAJ  ). Piekłam wersję ze śliwką i wyszła super, ale po ostatniej wizycie u rodziców kiedy to zostałam uszczęśliwiona wielkim pojemnikiem brzoskwiń postanowiłam spróbować z brzoskwinią i wyszło jeszcze lepsze :-) Jedyna wada ciasta jest taka, że bardzo szybko znika z talerza !!!



niedziela, 20 września 2015

Zupa grzybowa ze świeżo zebranych grzybów leśnych





Przypomnę, pytanie brzmiało: co robimy dziś na obiad?
Odzew był dosyć skromny, żeby nie powiedzieć zerowy więc sama zdecydowałam, że zrobię fantastyczną zupę grzybową ze świeżych grzybków leśnych. Oczywiście nie ze wszystkich, gdybym chciała zużyć cały ten koszyk to na moją zupę musiałabym zaprosić dwie drużyny koszykówki. Na pewno by się cieszyli, ale mam dość skromne warunki lokalowe dlatego prościej było zasuszyć większość tych pięknych okazów (będzie na święta) a reszta poszła na moją zupkę. Grzyby nazbierał mój tata w jednym z lubelskich lasów (żeby nie było, to nie ja). Oczywiście jeśli ktoś nie ma taty-zbieracza i sam też nie zbiera to może użyć grzybów mrożonych lub pieczarek ale to już nie będzie to samo, zupka najsmaczniejsza wychodzi właśnie z grzybów leśnych.

czwartek, 10 września 2015

Sałatka warstwowa z tuńczykiem (sałatka Leszka)

Wtajemniczeni będą wiedzieć o co chodzi z tą "sałatką Leszka" a pozostałym wyjaśnię szybciutko, że kiedyś na jednej z imprez studenckich, nasz kolega Leszek wparował z fantastyczną warstwową sałatką. Oczywiście wzięłam od razu przepis i wypróbowałam na swojej rodzinie i tak wszystkim posmakowała, że teraz żadna porządna impreza rodzinna nie może się odbyć właśnie bez tej sałatki. Dla znajomych też czasem ja robię i wtedy funkcjonuje pod nazwa "sałatka Leszka". Po takim wstępie nie muszę już nikogo przekonywać, że sałatka jest bardzo smaczna i doskonale nadaje się na różne imprezy lub na spotkania z przyjaciółmi, do tego jest banalnie prosta w wykonaniu.
Warto zainwestować w dobry jakościowo majonez, wtedy sałatka będzie jeszcze lepsza.



niedziela, 6 września 2015

Ciasto ze śliwkami na budyniowej piance najlepsze jakie jadłam

Nie wiem jak tam w waszych zakątkach planety ale u mnie pogoda hmmm jakby to powiedzieć ... melancholijna (takie modne ostatnio słowo). Za oknem deszczowo i bardzo mgliście, spacer raczej odpada więc trzeba sobie jakoś inaczej poprawić humor. A co zadziała szybciej i lepiej niż pyszny maszket w niedzielne przedpołudnie?!? Proponuję wam, więc obłędne kruche cisto ze śliwkami na budyniowej piance, smakuje rewelacyjnie. Przepis, z którego korzystałam w oryginale zamiast śliwki zawierał rabarbar ale takie połączenie zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Dobrze jest lekko podpiec spód zanim położymy na niego owoce ale lekko tzn. kilka minut w piekarniku max inaczej ciasto będzie się zwyczajnie rozlatywać. Śliweczkę można posłodzić wtedy pozbędziemy się charakterystycznego kwasku tego owocu (chociaż ja akurat lubię słodko - kwaśne połączenia smaków). No to do dzieła.



czwartek, 3 września 2015

Oberiba czyli zupa z kalarepy po mojemu

Jak sie warzi ślonsko zupa oberibowo? Ha, okazuje się, że szkół jest kilka, a każda ślonsko oma ma swoją własną  wersję tradycyjnej oberiby. Podam wam przepis, z którego ja skorzystałam (trochę oczywiście przerobiłam oryginał), jak macie liście kalarepki to możecie je wrzucić do zupy, dodadzą jeszcze smaczku, ja tego nie zrobiłam bo zakupiona przeze mnie na straganie kalarepka zwyczajnie ich nie miała. Zamiast rosołu można dodać bulion wołowy albo każdy inny (około 2 litrów). Aha i pospieszcie się z wypróbowaniem przepisu bo sezon kalarepkowy właśnie się kończy.

czwartek, 27 sierpnia 2015

Cukiniowa zapiekanka czyli czas na warzywa sezonowe

Faszerowana cukinia to dobre rozwiązanie gdy nie macie pomysłu na obiad w upalny dzień albo na wczesną kolacyjkę, a nawet na dobrą przekąskę. Moja wersja powstała w oparciu o zasadę: dała co miała w lodówce i wyszło dobrze! Nie masz w domu papryki? Do farszu wrzuć oliwki! Kochasz mięso i nie możesz bez niego żyć? Albo zostało Ci mielone z wczorajszego obiadu? Dodaj je do farszu (tylko wcześniej podsmaż trochę na patelni). Ja proponuję wersję bez mięsa za to z pysznym pieczarkowym nadzieniem.  Sezon na cukinię w pełni więc warto wypróbować przepis właśnie teraz.



wtorek, 25 sierpnia 2015

Ciasto porzeczkowe - słodko-kwaśny smak lata

Kwaśne czerwone porzeczki? To jest to co tygrysy lubią najbardziej!!! Już jako dzieciak zajadałam się nimi prosto z krzaka (tak tak, nieumyte, nieparzone i rękami średnio czystymi ech przeżyłam, dziś by pewnie nie przeszło),obrabiałam te krzaki krzywiąc się przy tym na wszystkie strony. Pamiętam też, że rozgnieciona porzeczka świetnie usuwała ślady jagód z rąk i buzi (szczególnie gdy człowiek wracał z jagodobrania z pustym słoikiem, po co te słoiki? wszystko przecież zmieściło się w żołądku). 

A wracając do ciasta, na końcówkę lata proponuję wam takie oto trochę nietypowe połączenie (chociaż dla specjalistów od foodpairingu pewnie wcale nie byłoby nietypowe), porzeczkę można trochę lub trochę bardziej posłodzić, ciasto wyśmienicie smakuje zarówno ze świeżymi jak i mrożonymi owocami.


czwartek, 20 sierpnia 2015

Tapas - szybko, prosto i po hiszpańsku

Podobno Hiszpanie zajadają się tym na potęgę, szczególnie w lokalach przy piwku czy winku i na pewno jest to dobra alternatywa dla słonych paluszków. O czym mowa? Oczywiście o TAPAS!!!
Wujek gugl podaje, że dawniej takimi tapasikami przykrywano trunki żeby nie kąpały się w nich muchy...brzmi romantycznie ;) Tapasiki mogą przybierać różne formy i kształty, komponuje się je z kilku lub bardzo wielu składników, w zależności co się komuś chce. Mi się zwykle nic nie chce, a nawet jak mi się zachce to nie mam czasu, dlatego szukam najprostszych przepisów i rozwiązań. Oto jeden z nich, tapas z mozzarellą i pomidorkiem. Ja zapodaję  je jako ciepłą i efektowną przekąskę dla gości lub jako pyszną kolacyjkę, nie używam dla ochrony przed muchami (żeby nie było)!



czwartek, 13 sierpnia 2015

Ciasteczka owsiane - na szybko

Ciasteczka owsiane smakują fantastycznie i doskonale zaspokajają zachcianki na "coś słodkiego", a przy tym są zdrowsze niż tradycyjny batonik i tańsze niż ciasteczka owsiane kupione w sklepie. Przepis prosty jak drut, nawet osobnik średnio zorientowany w kuchni powinien sobie poradzić z jego wykonaniem :-) wymagana obsługa piekarnika na poziomie podstawowym. Jeśli chodzi o rozdrobnione bakalie to możecie dodać swoje ulubione, ja kupiłam sprawdzoną mieszankę studencką, wybrałam z niech orzeszki wrzuciłam do woreczka śniadaniowego i rozdrobniłam tłuczkiem kuchennym, można jeszcze użyć nożyczek albo odpowiednich urządzeń rozdrabniających jeśli takowe posiadacie. Odradzam dodawanie rodzynek bo się trochę przypalają, możecie wrzucić żurawinę, u mnie spokojnie wytrzymuje proces pieczenia. 



wtorek, 11 sierpnia 2015

Ciasto Kubuś - dla dzieci i nie tylko

Kocham to ciasto!!! za to jakie robi wrażenie gdy je podaję na stół, i zapewniam was że serwowałam je już setki razy i nigdy, przenigdy nie zmarnował się nawet jeden kawałeczek, to o czymś świadczy :-) Jak już opanujecie tajniki pieczenia biszkopta (w kubusiu wcale nie musi być wysoki) to potem już z górki, efekt murowany!!!  Przepis na to ciasto sprzedała mi koleżanka Marta jako łatwy i uwielbiany przez dzieciaki deser i wiecie co?? Oprócz dziecięcej części mojej rodziny wśród grona wielbicieli są też dorosli, w tym mój mąż :-)


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Po co kolejny blog kulinarny?!?

Terem, terem .... udało się!!!! Pierwszy opublikowany post, więc działalność bloga uważam za oficjalnie otwartą.

Komentujcie, lajkujcie, nie hejtujcie, blog będzie się rozwijał, planuję wstawić nieprzyzwoicie dużo przepisów, zdjęcia, porady, cukiereczki, ciasteczka, uściski, dziobasy i czego sobie tam zażyczycie (ale bez przesady!).

Translate