piątek, 27 listopada 2015

Jabłecznik z polskich jabłek - prosty przepis /z jabłkami

Nie ukrywam, że jestem wielką fanką jabłek (polskich!) i wypieków jabłkowych (moje inne przepisy znajdziecie TU, TU i TUTAJ ) dlatego pomęczę was jeszcze trochę w tym temacie :-) Nie każdy wie, że mamy najlepsze jabłka na świecie, pyszne, zdrowe, można je podawać nawet niemowlakom, sezon w pełni więc cieszcie się tymi wspaniałymi owocami a ja dopilnuję żeby nie zabrakło wam pomysłów na ich wykorzystanie :) Oto jeden z takich pomysłów, proste, delikatne w smaku ciasto o efektownym wyglądzie, nie powstydzicie się go postawić na stole nawet przy bardziej wzniosłych okazjach, kiedy wszystko musi być na tip top (jak np. urodziny, chrzciny czy wizyta teściowej ;)). Poziom trudności wykonania ciasta jest żaden, biszkopt powinien wyrosnąć na tyle żeby dało się go przekroić na pół, pamiętajcie żeby jajka miały temperaturę pokojową.

sobota, 21 listopada 2015

Ciasto Bounty - z kokosem w roli głównej

Ciasto Bounty może i nazywa się jak popularny batonik, ale wygląda i smakuje tysiąc razy lepiej (ciasto nie batonik) a do tego nie zawiera konserwantów, emulgatorów i innego badziewia, które pozwala batonikowi latami leżakować na sklepowych półkach. Jeśli macie opanowane pieczenie biszkopta to właściwie już połowa roboty za wami, no dobra trzeba jeszcze trochę "powisieć" nad kokosem zanim mleczko wyparuje (jakieś 20 minut), ale to na zasadzie, że gotujecie na małym gazie i mieszacie co chwilę, w międzyczasie możecie sobie robić coś innego w kuchni, nie spuszczając kokosu z oczu, ofkurs :-) Ja dałam trochę mniej kokosu niż jest podane w przepisie, bo w sklepie mieli same małe paczki i tak jakoś wyszło ;-) ale jeśli dacie tyle ile trzeba, to będzie mieć nieco wyższą warstwę kokosową, krótszy czas gotowania i pewnie będzie smakowało jeszcze lepiej. Polecam, dobre ciasto na nadchodzący weekend. 

poniedziałek, 16 listopada 2015

Jajka o-sadzone w papryce czyli prościej już być nie może

Proste rozwiązania są najlepsze, szczególnie gdy nie mamy zbyt wiele czasu (czyli zwykle), a chcemy czymś zaskoczyć rodzinę albo cierpimy na brak umiejętności kulinarnych a chcemy zjeść coś wesołego. Z tą potrawą poradzi sobie każdy, możecie ją podać na śniadanie lub jako element obiadu np. z kaszą gryczaną, skwareczkami i pyszną sałatką. Na pewno przekonacie też do jedzenia dzieciaki, w końcu kto by nie chciał zjeść takiej fajnej kolorowej buźki jak na zdjęciu?!?

Papryka nie musi być szczególnie duża, tutaj liczy się obwód "w pasie", im większy tym lepiej (uff przynajmniej tyle) przecież trzeba będzie utrafić w taką papryczkę jajkiem.


wtorek, 10 listopada 2015

Co za piernik!!! Już czas przygotować ciasto na piernik staropolski (6cio tygodniowy)

Nie kochani, to nie żart, wiem że mamy dopiero początek listopada i kto by tam myślał o świętach bożego narodzenia (no może oprócz speców od marketingu w wielkich centrach handlowych, którzy już w październiku ustawiają czekoladowe mikołaje na sklepowych półkach)...  jeśli jednak planujecie zrobić przepyszny tradycyjny, długodojrzewający piernik  i postawić go na wigilijnym stole ( jakby ktoś nie zdążył to zawsze można postawić  na sylwestrowym stole, jak słusznie zauważyła ciocia Wola ;)) ...w każdym razie jeśli planujecie zdążyć na Wigilię, to już czas najwyższy (najwyższy najwyższy) żeby przygotować ciasto.

Zrobienie takiego piernika składa się z kilku (prostych) etapów:
I etap - wyrabiamy ciasto (zajmie nam to kilka, no może kilkanaście minut)
II etap - wstawiamy ciasto do chłodnego miejsca (piwnica, spiżarka, w ostateczności lodówka) i na 4-5 tygodni zupełnie o nim zapominamy
III etap - wyciągamy ciasto z lodówki i pieczemy piernik lub pierniczki lub jedno i drugie
IV etap - upieczony piernik odkładamy do leżakowania na kilka dni
V etap - przekładamy ciasto powidłami lub ulubioną masą, smarujemy czekoladą i czekamy do 24 grudnia :-)

Na etapie IV - V bacznie obserwujemy ciasto, gdyby okazało się, że trafił nam się kapryśny egzemplarz, twardy jak kamień po upieczeniu, który za nic nie chce sam zmięknąć to musimy zapewnić mu towarzystwo w postaci kromek świeżego chleba i kawałków jabłek, wtedy odpowiednio zmięknie.

Dzisiaj opiszę wam przygotowanie etapu I, aktualizacja i opis kolejnych etapów pojawi się za ok 4 tygodnie :-) Przepis wraz z mega dokładną instrukcją znalazłam TUTAJ na stronie kuchniaaleex


poniedziałek, 9 listopada 2015

Jesienne ciasto dyniowe w wersji "na bogato"

Moje pierwsze podejście do ciasta dyniowego było kompletną porażką, wszystko zrobiłam zgodnie z przepisem, dodałam mąkę, cukier, olej, sodę, ugotowaną dynię i ..... wyszedł piękny, wręcz książkowy zakalec! Jak na złość, akurat wtedy mieliśmy jechać do teściów i chciałam to ciasto zabrać ze sobą do popołudniowej kawki, a tu taki niewypał grrrr. Cóż, zdarza się, w każdym razie przepis trafił do kosza. Drugie podejście, już z innej receptury i z inaczej przygotowaną dynią było dużo bardziej udane, właściwie to ciacho wyszło idealnie, dlatego chętnie podzielę się z Wami przepisem i pochwalę efektem końcowym mojej pracy. Ciasto ma lekko korzenny posmak i smakuje wspaniale nawet bez masy budyniowej (jakby ktoś nie miał czasu jej robić), jest też kolejną moją propozycją na przemycenie warzyw do deseru (przypomnę przepis na ciasto z buraka znajdziecie TUTAJ ).



niedziela, 8 listopada 2015

Puree z dyni wersja z piekarnika

Czy zdarzyło wam się kupić, dostać albo wyhodować w ogródku dynię wielkości głowy smoka (albo o zgrozo kilka takich dyni)? Ja ostatnio dokonałam takiego zakupu na pobliskim targu, przy czym pani która mi tą dynię wcisnęła była taka miła i tak mnie zagadała nawet omamiła małym rabacikiem, że nie wiedząc co czynię kupiłam wielką dynię. Jej rzeczywisty rozmiar  zauważyłam dopiero w domu, była ogromnaaaaa, mój synek myślał, że to zabawka i świetnie się nią bawił dopóki jej nie przekroiłam. No właśnie przekroiłam i co dalej?? Taką dynię trzeba raczej od razu zużyć bo szybko wysycha. Najszybszym rozwiązaniem dla nadwyżki dyniowej jest przygotowanie puree, które można zamrozić na później, przechowywać w zamkniętym słoiczku w lodówce przez kilka dni lub wykorzystać od razu jako bazę do bardzo wielu dyniowych potraw. Z takiego puree możecie przygotować pyszną zupkę (przepis TUTAJ ), zrobić ciasto, ciasteczka, babeczki, pieczywo, sos dyniowy z grzybami a nawet kluski dyniowe. Banalnie proste do wykonania, sprawdźcie sami.
mus z dyni

wtorek, 3 listopada 2015

Muffinki cappucino ze śmietanką (babeczki o smaku cappucino)

Muuffineczki, muffineczki, chyba nie muszę nikomu przedstawiać tych małych grubiutkich babeczek w różnych kolorach, wielkościach i kształtach osadzonych w śmiesznych papilotkach. Mimo, że nie zaliczam się do wielbicielek wynalazków kuchni amerykańskiej, to jednak muffinki darzę szczególną sympatią i piekę w domu dość często. I to nie tylko dlatego, że są banalnie proste i szybkie do wykonania (chociaż to też mocny argument) ale dlatego, że przygotowuję je w zależności od nastroju i humoru na słodko albo słono, z owocami, z czekoladą, z galaretką albo z warzywami i mięsem. W zasadzie do środka można wrzucić co się tylko chce (albo co się ma w danej chwili w domu), możliwości jest niesamowicie dużo i na pewno każdy znajdzie swoją ulubioną wersję.  Ja mam dla Was dzisiaj przepis na wspaniałe babeczki-muffineczki o smaku cappuccino, kruche i pieruńsko dobre, idealne do popołudniowej herbatki lub kawki :) Pamiętajcie, że do upieczenia muffinek potrzebna jest specjalna blacha lub foremki, a do nich papierowe papilotki, obecnie jest tego mnóstwo w sklepach. Babeczki smakują rewelacyjnie również bez kremu ale wtedy należy dać więcej cukru do ciasta.

muffinki, babeczki, muffinki kawowe

Translate