Tak mnie ostatnio wzięło na smaki z dzieciństwa wśród, których królowały nasze śląskie kołoczki zwane przez niektórych drożdżówkami. Tak wiem, taki prawdziwy kołoczek powinien być mały i okrągły, u mnie ze względów praktycznych wyszedł duży i kwadratowy ale to nic, niezależnie od kształtu to ciasto jest po prostu pyszne. Nadzienie może być dowolne, ja zrobiłam z domowym budyniem, ale wspaniale smakuje też z owocami, z serem, makiem, dżemem, cynamonem a nawet tylko ze słodką kruszonką. Oprócz walorów smakowych i zapachowych taka drożdżówka jest bardzo praktyczna, możesz ją spakować dziecku do szkoły, zabrać na majówkę, na grilla albo po prostu podać "do kawy", na co dzień i od święta, zawsze pasuje. Ciasto nie jest specjalnie pracochłonne ani trudne, ale na jego zrobienie musicie wygospodarować sobie trochę czasu (jak to drożdżowe, głownie rośnie, ale trzeba do niego zaglądać, przemieszać, przełożyć i takie tam). Na pewno warto, polecam!
A jeszcze inspiracja znaleziona o TUTAJ
